Mając więc arcykapłana wielkiego,
który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu
wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym
słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem
grzechu. Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie
i znaleźli łaskę dla uzyskania pomocy w stosownej chwili. Z głośnym wołaniem i
płaczem za dni ciała swego zanosił On gorące prośby i błagania do Tego, który
mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości. A
chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy
wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy
Go słuchają.
Dzień dzisiejszy, to paradoksalnie
nie czas na łzy. Dzisiaj jest czas, by przybliżyć się do Boga z ufnością, by
powierzyć Mu się bezgranicznie. Dzisiaj Pan wylewa na nas swoje Miłosierdzie,
dzisiaj roztacza przed nami ocean łask, by nikt z nas nie odszedł spod Krzyża
pusty. Jezus chce nas napełnić swoją miłością, chce by Jego ofiara nie była w
nas daremna. Dlatego z całą mocą, z głębi naszego serca powierzmy się Panu,
oddajmy Mu siebie, zwłaszcza w dzisiejszym geście adoracji Krzyża. Niech ten
moment będzie chwilą intymnego spotkania dwóch miłości – Jego Bożej,
nieskończonej, miłosiernej i naszej – ludzkiej. A w tym spotkaniu niech dokona
się cud – zapowiedź zmartwychwstania '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.