W owym czasie
Maryja rzekła: "Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu
moim. Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić
mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, a
Jego imię jest święte. Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi,
którzy się Go boją. Okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się
zamysłami serc swoich. Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych. Głodnych
nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił. Ujął się za swoim sługą,
Izraelem, pomny na swe miłosierdzie. Jak obiecał naszym ojcom, Abrahamowi i
jego potomstwu na wieki". Maryja pozostała u Elżbiety około trzech
miesięcy; potem wróciła do domu.
W tekście
hymnu Magnificat odnajdziemy szereg zwrotów, wyrażeń, zdań zawartych w
starotestamentalnych modlitwach. Można powiedzieć, że jest wręcz utkany z tych
modlitw. Ewangelista chce nam przez to powiedzieć, że Maryja żyła modlitwą
narodu wybranego, żyła treścią przymierza, które Bóg zawarł z jej ludem, a które w Jej Synu odnajdzie ostateczne
wypełnienie. I dlatego wychwala Boga za wielkie dzieła, dokonane w historii jej
narodu, potwierdzające niezawodność Bożych obietnic. Papież Franciszek,
zwracając się do członków odnowy charyzmatycznej, przypomniał, że kiedyś
urzekło go w nich to, że zawsze mieli przy sobie Pismo święte. Mieć przy sobie Pismo
św. to dzisiaj żadna trudność, wystarczy smartfon i aplikacja. Ale czy mam to
Pismo św. w swoim sercu? Może owocem tego Adwentu będzie postanowienie, by
nosić przy sobie księgę Słowa Bożego? '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.