Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: "Co
myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów. Zwrócił się do pierwszego i rzekł:
„Dziecko, idź i pracuj dzisiaj w winnicy”. Ten odpowiedział: „Idę, panie!”,
lecz nie poszedł. Zwrócił się do drugiego i to samo powiedział. Ten odparł:
„Nie chcę”. Później jednak opamiętał się i poszedł. Który z tych dwóch spełnił
wolę ojca?" Mówią Mu: "Ten drugi". Wtedy Jezus rzekł do nich:
"Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do
królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wy
mu nie uwierzyliście. Uwierzyli mu zaś celnicy i nierządnice. Wy patrzyliście
na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć".
Słowne deklaracje to stanowczo za mało, by wypełnić wolę Boga. Owszem słowa mogą nas rozpalić, mogą zachęcić, zmotywować, zagrzać do walki, o ile wypływają z czystych pragnień. Zatem w pierwszym rzędzie warto zadbać o pragnienia serca. Uczy nas Pan, że usta mówią z obfitości serca. Serce napełnione miłością, tęsknotą za Bogiem, zdecydowanym pragnieniem pójścia za Nim, objawi swoją wolę w słowach i dopiero wtedy słowa okażą się pełne mocy '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.