Gdy Jezus
przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego arcykapłani i starsi ludu
z pytaniem: „Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę?” Jezus im
odpowiedział: „Ja też zadam wam jedno pytanie; jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja
powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodzi chrzest Janowy: z nieba czy
od ludzi?” Oni zastanawiali się między sobą: „Jeśli powiemy: "z
nieba", to nam zarzuci: "Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?" A
jeśli powiemy: "od ludzi", boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana
za proroka”. Odpowiedzieli więc Jezusowi: „Nie wiemy”. On również im
odpowiedział: „Więc i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię”.
Warto przyjrzeć
się sobie, swoim działaniom, postawom, słowom, myślom i sprawdzić, na ile w
nich Bożej prostoty, a na ile ludzkiej czy diabelskiej zawiłości. To bardzo
ważny krok w przygotowaniu się na przyjście Pana. Grzech, każdy grzech,
wprowadza w nasze życie nieporządek, burzy Bożą harmonię, Boży ład. Może nas
tak zaciemnić, że zaczynamy myśleć o Bogu i o Bożych sprawach w sposób
całkowicie ziemski. Ewangelia staje się wtedy zbiorem mądrych rad, głębokich sentencji,
pouczających wskazań, ale nie stanie się Słowem życia. Sakramenty będą
elementem zwyczaju, tradycji, ale nie staną się kanałem łaski. Dlatego tak
ważne jest pytanie Pana Jezusa – skąd płynie twoja wiara: z nieba czy od ludzi? '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.