Jan przywołał do siebie dwóch spośród swoich uczniów i
posłał ich do Jezusa z zapytaniem: "Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść,
czy też innego mamy oczekiwać?" Gdy ludzie ci zjawili się u Jezusa,
rzekli: "Jan Chrzciciel przysyła nas do Ciebie z zapytaniem: Czy Ty jesteś
Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?" W tym właśnie
czasie Jezus wielu uzdrowił z chorób, dolegliwości i uwolnił od złych duchów;
także wielu niewidomych obdarzył wzrokiem. Odpowiedział im więc: "Idźcie i
donieście Janowi to, co widzieliście i słyszeliście: Niewidomi wzrok odzyskują,
chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni i głusi słyszą; umarli
zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie
zwątpi we Mnie".
Idziemy drogą Jana Chrzciciela. Wybraliśmy kiedyś Jezusa,
jak Jan, ale prędzej czy później pojawia się w naszej historii więzienie –
więzienie nałogów, grzechów, słabości, więzienie choroby, cierpienia, więzienie
problemów, niekończących się kłopotów, więzienie smutnych, bolesnych
wiadomości, więzienie osamotnienia i niezrozumienia, także ze strony bliskich,
więzienie bezsilności. I wołamy jak Jan – czy to Ty jesteś Panie? A Jezus odpowiada
tak, jak odpowiedział Janowi – popatrz na ten świat, spojrzyj na swoje życie, a
przede wszystkim popatrz na ołtarz, na Eucharystię – błogosławiony, kto we Mnie
nie zwątpi '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.