Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

niedziela, 4 września 2022

Budowanie wieży

Wielkie tłumy szły z Jezusem. On zwrócił się i rzekł do nich: ”Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem. Bo któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie wpierw, a nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy patrząc na to zaczęliby drwić z niego: "Ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć". Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestu tysiącami nadciąga przeciw niemu? Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i prosi o warunki pokoju. Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem”.
Za Jezusem idą wielkie tłumy. A tłumy jak to tłumy, idą trochę z ciekawości, trochę z poszukiwania sensacji, trochę w owczym pędzie, Jezusowi zaś nie chodzi o tłumy, a o ucznia. Owszem Jezus umarł za wszystkich, ale nie za masę. Za każdego konkretnego człowieka – nie za masę. Jeśli się chce to zrozumieć, to trzeba wyjść z tłumu i ze stadnego myślenia. A do tego potrzebna jest roztropność, przezorność, rozeznania. O tym mówią przykłady Jezusa o budującym wieżę, czy o królu wyruszającym na wojnę. Pójście za Jezusem nie może być emocjonalnym impulsem, ale konkretnym, stanowczym wyborem. Bo chrześcijaństwo to budowanie solidnej wieży, to wyruszanie na bitwę, a nie układanie klocków, czy zabawa w chowanego '+' ks. Adam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.

Free Contact Form