Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie ma drzewa
dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc
wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z
ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego
skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa
zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. Czemu to wzywacie Mnie: „Panie,
Panie!”, a nie czynicie tego, co mówię? Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy,
kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. Podobny jest do
człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale.
Gdy przyszła powódź, wezbrana rzeka uderzyła w ten dom, ale nie zdołała go
naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany. Lecz ten, kto usłyszał, a nie
wypełnił, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez
fundamentu. Gdy rzeka uderzyła w niego, od razu runął, a ruina owego domu była
wielka".
Rysa na ścianie domu, albo wybite okno, choć oszpecają dom, lub
też większe ubytki mogą naruszyć konstrukcję budowli, nie oznaczają od razu
ruiny. Ruina bierze się z braku właściwego podłoża i z działania sił
zewnętrznych. Jeśli opieramy nasze życie o piasek, a więc o to, co nietrwałe,
co niestałe, to pierwsza poważniejsza burza i mamy koniec. Jedno złe słowo nie jest
jeszcze może tragedią, jeden grzech nie czyni z nas złoczyńców, o ile mamy
właściwy fundament, a więc o ile mamy stałe pragnienie budowania na Chrystusie,
stałe postanowienie kierowania swoim życiem według Ewangelii. Na naszej
życiowej drodze mogą przydarzyć się nam upadki, ale jeśli idziemy do Chrystusa,
to nawet jeśli idziemy małymi krokami, czasem utykając, czasem się gubiąc, to metę
osiągniemy '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.