Jezus wyszedł znowu nad jezioro.
Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. A przechodząc, ujrzał Lewiego,
syna Alfeusza, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: "Pójdź za
Mną!" Ten wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w jego domu przy
stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami.
Wielu bowiem było tych, którzy szli za Nim. Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród
faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów:
"Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?" Jezus, usłyszawszy
to, rzekł do nich: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle
mają. Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników".
Jezus spojrzał na
Lewiego, ale możemy się domyślać, że Lewi to spojrzenie uchwycił. Siedział przy
swoich podatkach, ale patrzył na Jezusa. I o to właśnie chodzi. Czasem grzech
może nas trzymać latami przy ziemi, ważne jednak, by grzechu nie adorować, ale
kierować wzrok ku Bogu, aby, gdy będzie przechodził obok i spojrzy na nas, ten wzrok
uchwycić i natychmiast powstać '+' ks. Adam
Boże abym nigdy nie przegapiła Twojego wołania,, Pójdź za Mną ,,
OdpowiedzUsuńScena powołania Mateusza ukazana w The Chosen: https://youtu.be/EPEtqzI408k?si=7ezSQKnDYB4JfJlN
OdpowiedzUsuńKierujmy wzrok ku Bogu ♥️😇
OdpowiedzUsuń