Jezus powiedział do swoich uczniów: W owe dni, po tym ucisku, słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba. A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo! Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec.
Owe dni, naznaczone uciskiem i wstrząśniętymi mocami niebios trudno powiązać z nieugaszoną tęsknotą za Oblubieńcem. Może dlatego, że większą wagę przywiązujemy do nadzwyczajnych zjawisk, niż do samego Oblubieńca. Jego przyjście jest pewne, a znaki towarzyszące temu przyjściu mają jedynie pomóc nam samym, mają nas obudzić, byśmy nie przegapili niezwykłego czasu. Nie ma się czego obawiać. Aniołowie zostaną wysłani, by zebrać wybranych Pana. Każdy, kto z bojaźnią Bożą oczekuje tego czasu, naprawdę nie musi się bać. Czas jest trudny, ale przecież czas należy do Pana, tak jak i my '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.