Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, powiedział: Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony. Zapytali Go: Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie? Jezus odpowiedział: Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem oraz: Nadszedł czas. Nie chodźcie za nimi. I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec. Wtedy mówił do nich: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie.
Czy w ewangelicznych zapowiedziach było mowa o naszych czasach, o wojnach, terrorze, o atakach? Nie wiem. Tylko Bóg zna Ten Dzień. Była mowa o naszych czasach, bo Chrystus jest Panem czasu. Nasze czasy są częścią oczekiwania na powtórne przyjście Pana. Nie jest ważne, kiedy. O wiele ważniejsze jest, z jakim skutkiem dla nas? Dosyć szybko karmimy się nowinkami, fałszywymi proroctwami i wizjami. A prawda jest tylko w Chrystusie. Czekamy zatem nie w strachu ale w nadziei '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.