Wiesz, i nam by się przydało pomyśleć, chociaż od czasu do czasu, o co mi tak naprawdę chodzi. Nawet jeśli od razu pomyślisz - idę za Jezusem, to czy na pewno tak jest? Nie, nie chodzi mi o grzechy, upadki, słabości. One w pewnym stopniu przenikają naszą codzienność. Chodzi mi o czystość pragnień. Chcę słuchać Jezusa, bo Jego Słowo to życie, czy po prostu chcę być lepszym od innych? Trudne pytanie. Ale ono musi być postawione, a jeszcze bardziej trzeba na nie odpowiedzieć. Bo możemy szukać uzdrowienia, szukać uwolnienia, szukać świętości, a równocześnie nie szukać świętości. Bolesne, ale niestety możliwe. Od czego więc zacząć? Od prawdy. I od prośby o miłosierdzie '+' ks. Adam
Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany (Rz 5,5)
Modlitwa o uzdrowienie
Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info
TUTAJ
czwartek, 30 czerwca 2016
Szukając Pana
środa, 29 czerwca 2016
Możesz być skałą
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych
uczniów: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A oni odpowiedzieli: Jedni
za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za
jednego z proroków. Jezus zapytał ich: A wy za kogo Mnie uważacie? Odpowiedział
Szymon Piotr: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. Na to Jezus mu rzekł:
Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało
i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty
jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy
piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek
zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie
rozwiązane w niebie.
Na początek krótkie pytanie: czy Ty mógłbyś być skałą? ... No czekam. ... :) Tak wiem, wypada powiedzieć: a skąd, ja? żadną miarą! niegodnym! Tyle że kwestia nie dotyczy Twojej godności, czy specjalnych uzdolnień, a wyboru Pana. Na tym to polega. Kiedy Pan wzywa człowieka, daje mu wszystko, co potrzebne, by ten wypełnił powołanie. Kiedy mamy zrobić coś wielkiego, to nie dlatego, że wszystko umiemy, albo że nas na to stać. To posłuszeństwo i zaufanie dają nam siłę do przesuwania gór. Czy możesz być skałą? Jeśli Pan zechce, to tak! Z błogosławieństwem '+' ks. Adam
wtorek, 28 czerwca 2016
Panie, ratuj
Mam takie przekonanie, poparte wieloma rozmowami, że nie do końca wierzymy w Bożą moc i potęgę. Ewangeliczne przekazy często wydają nam się literaturą 'ku pokrzepieniu serc'. Aż chciałoby się powtórzyć za Panem: czemu tak bojaźliwi jesteście? Sądzę, że wielokrotnie tracimy okazję doświadczenia cudu przez własny wybór. Nie czekamy na cud, albo mamy swój plan an niego. A wystarczy zawołać z głębi serca: Panie ratuj! Czy myślisz, że Bóg pozostanie obojętny wobec wołania swego dziecka? Prowadź swoją wiarę w obszary dziecięctwa, a jeszcze niejedno Cię zaskoczy '+' ks. Adam
poniedziałek, 27 czerwca 2016
W razie czego
Łatwiej powiedzieć, trudniej wykonać. Czy aby na pewno? Przeraża nas radykalizm Ewangelii, bo jednak łatwiej jest wypośrodkować. Prościej nie wychylać się, żeby w razie czego, pójść w prawo, albo w lewo. No ale czy potrzebujemy owego 'w razie czego'? Przecież naszą gwarancją jest Pan i nie musimy szukać dodatkowych zabezpieczeń. Dlatego nasza decyzja bez obawy może być złączona z odpowiedzialnością. Bez w razie czego. Chcę iść, to idę i nie szukam innych dróg. Chcę zostać, to zostaję i nie mam później żalu do wszystkich '+' ks. Adam
niedziela, 26 czerwca 2016
Od pragnienia do spełnienia
Gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: Pójdę za Tobą,
dokądkolwiek się udasz! Jezus mu odpowiedział: Lisy mają nory i ptaki
powietrzne - gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł
oprzeć. Do innego rzekł: Pójdź za Mną! Ten zaś odpowiedział: Panie, pozwól mi
najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca! Odparł mu: Zostaw umarłym grzebanie ich
umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże! Jeszcze inny rzekł: Panie, chcę pójść
za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu! Jezus mu
odpowiedział: Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie
nadaje się do królestwa Bożego.
Dobre chęci, a nawet szczere pragnienia, to nie wszystko. Owszem, od pragnień wiele może się zacząć. Mogą stać początkiem dobrych i owocnych decyzji, ale muszą być karmione wytrwałością. Inaczej niewiele z tego będzie, jak w dzisiejszej Ewangelii. Łatwo powiedzieć: słucham Pana, On jest najważniejszy, idę Jego drogą, ale o wiele trudniej powiedzieć to czynem, konkretem, w szarej rzeczywistości. Bez codziennego pielęgnowania posłuszeństwa Bożym natchnieniom ciężko będzie zrobić krok naprzód. Nie chcę Cię straszyć, chcę Ci doradzić. Bądź wierny w rzeczach małych, ciesz się drobnymi zwycięstwami i cały czas patrz na Jezusa. On Ci powie, co robić '+' ks. Adam
sobota, 25 czerwca 2016
Ku pełni
Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i
prosił Go, mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi.
Rzekł mu Jezus: Przyjdę i uzdrowię go . Lecz setnik odpowiedział: Panie, nie
jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa
odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię
temu: Idź! - a idzie; drugiemu: Chodź tu! - a przychodzi; a słudze: Zrób to! -
a robi. Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim:
Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary.
Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z
Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. A synowie królestwa
zostaną wyrzuceni na zewnątrz - w ciemność; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Do setnika zaś Jezus rzekł: Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś. I o tej
godzinie jego sługa odzyskał zdrowie. Gdy Jezus przyszedł do domu Piotra,
ujrzał jego teściową, leżącą w gorączce. Ujął ją za rękę, a gorączka ją
opuściła. Wstała i usługiwała Mu. Z nastaniem wieczora przyprowadzono Mu wielu
opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił. Tak oto
spełniło się słowo proroka Izajasza: On wziął na siebie nasze słabości i nosił
nasze choroby.
Czy Słowo nadal ma moc? Jeśli tak, to dlaczego tak trudno tego doświadczyć? No cóż?! Przyczyny są różne, jednak bardzo często, to po prostu my sami nie chcemy takiego doświadczenia. Właśnie tak! Przed chwilą czytałem Dzienniczek św. Faustyny. Pisze bardzo ciekawie: oprócz tego, że się prosi, trzeba jeszcze przyjąć, a to wymaga zaparcia swojej woli. Zobacz, niby chcemy czegoś nadzwyczajnego, ale po to, by stała się nasza wola. Trudno jest przezwyciężyć siebie i zaufać tak zwyczajnie, jak dziecko matce. Trudno uznać, że Pan wie, co robić, bo wciąż nasze ja będzie próbowało wypłynąć na wierzch. Dziś proś o wiarę setnika, prostą, zwyczajną i ufną '+' ks. Adam
Czy Słowo nadal ma moc? Jeśli tak, to dlaczego tak trudno tego doświadczyć? No cóż?! Przyczyny są różne, jednak bardzo często, to po prostu my sami nie chcemy takiego doświadczenia. Właśnie tak! Przed chwilą czytałem Dzienniczek św. Faustyny. Pisze bardzo ciekawie: oprócz tego, że się prosi, trzeba jeszcze przyjąć, a to wymaga zaparcia swojej woli. Zobacz, niby chcemy czegoś nadzwyczajnego, ale po to, by stała się nasza wola. Trudno jest przezwyciężyć siebie i zaufać tak zwyczajnie, jak dziecko matce. Trudno uznać, że Pan wie, co robić, bo wciąż nasze ja będzie próbowało wypłynąć na wierzch. Dziś proś o wiarę setnika, prostą, zwyczajną i ufną '+' ks. Adam
piątek, 24 czerwca 2016
Od wieków
Wyspy, posłuchajcie Mnie! Ludy najdalsze, uważajcie! Powołał
Mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię. Ostrym
mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki Mnie ukrył. Uczynił ze mnie strzałę
zaostrzoną, utaił mnie w swoim kołczanie. I rzekł mi: Tyś Sługą moim, Izraelu,
w tobie się rozsławię. Ja zaś mówiłem: Próżno się trudziłem, na darmo i na nic
zużyłem me siły. Lecz moje prawo jest u Pana i moja nagroda u Boga mego.
Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą. A teraz przemówił Pan,
który mnie ukształtował od urodzenia na swego Sługę, bym nawrócił do Niego
Jakuba i zgromadził Mu Izraela. A mówił: To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla
podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię
światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi.
Trudno przykładać się do św. Jana Chrzciciela. Pan wybrał Go do wielkich spraw. Jednak słowa Izajasza nie odnoszą się do dzisiejszego Patrona. Każdy człowiek jest ważny dla Pana, choć nie wszyscy robią to samo. Każdy ma swoje miejsce, i co najważniejsze jest miejsce optymalne, takie, które ma nas doprowadzić do Nieba. Pan każdego ubogacił swoimi darami, dla każdego ma plan. Trudno w to uwierzyć. Zwłaszcza jeśli spojrzy się na pospolite sprawy, zwyczajne problemy i codzienne porażki, o błędach nie wspominając. Ale może dzisiaj spróbujesz '+' ks. Adam
czwartek, 23 czerwca 2016
Od dachu
Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie każdy, który Mi
mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia
wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: Panie,
Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych
duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?
Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie
się nieprawości! Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można
porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł
deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie
runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a
nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój
zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły
się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki . Gdy Jezus dokończył tych
mów, tłumy zdumiewały się Jego nauką. Uczył ich bowiem jak ten, który ma
władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie.
Do owej budowli na skale dodałbym jeszcze jedną uwagę. Na płaszczyźnie wiary powinna być ona budowana od dachu, tak! Od dachu! Pan nie tylko jest fundamentem, ale i zwieńczeniem, dopełnieniem naszego życia. Poza tym żaden człowiek nie jest w stanie budować od dachu, a Bóg tak. Dlatego nasze zaufanie jest krokiem w stronę tego, co niemożliwe '+' ks. Adam
środa, 22 czerwca 2016
Owocodajni...
Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was
w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich
owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi? Tak każde dobre
drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo
wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie
wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. A więc: poznacie ich
po ich owocach.
Z tymi owocami to mamy trochę problemów. Są one wyznacznikiem naszej postawy, naszej wiary, i co ważne, Jezus mówi nie tylko o fałszywych prorokach. Te słowa są skierowane także do nas. Ale z drugiej strony owoce należą do Pana, czy zatem mamy o nie zabiegać? Cała rzecz kryje się w rozumieniu owocu. Najczęściej utożsamiamy je ze spektakularnymi wydarzeniami, np. ktoś nie modli się w ogóle i nagle chce zostać królem kontemplacji, a przecież owocem w tym przypadku będzie już pragnienie modlitwy, które kiedyś może doprowadzić go do głębi. Cięgle rodzimy owoce, tylko musimy nauczyć się je rozpoznawać '+' ks. Adam
wtorek, 21 czerwca 2016
Wersja 'fit'
Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie dawajcie psom tego,
co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały
nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały. Wszystko więc, co byście chcieli,
żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i
Prorocy. Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta
droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą.
Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest
takich, którzy ją znajdują.
I doczekaliśmy się. Oto kolejny wymóg diety. Wąska droga, a brama ciasna, przejdą tylko fit. Na szczęście nie jest kolejna moda zwariowanego świata. To odchudzenie nazywamy ascezą, którą mylnie utożsamiamy z umartwieniem. Tymczasem asceza to porządek, to konkretny plan wytrwałej i systematycznej pracy nad sobą. I dlatego mało jest takich, którzy wchodzą na tę drogę. Ona wymaga czasu, a my chcielibyśmy mieć wszystko od ręki i to jeszcze instant. Asceza wytycza drogę naszego życia i daje poczucie harmonii, porządku, co z kolei wpływa na bezpieczeństwo, a to chroni przed głupimi błędami. Bądź fit, ale po chrześcijańsku '+' ks. Adam
poniedziałek, 20 czerwca 2016
Belka
Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie sądźcie, abyście nie
byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką
wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki
we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że
usunę drzazgę z twego oka, gdy belka tkwi w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć
najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka
twego brata.
Czym jest ta przysłowiowa belka? Odzwierciedleniem naszych braków, które za wszelką cenę staramy się dostrzec w drugim. O ile lepiej wyglądamy, gdy znajdziemy kogoś, kto jest przynajmniej taki jak my, a jeszcze lepiej, gdy jest gorszy. Tak trudno zacząć od siebie, a przecież tyle to ułatwia. Jednak trzeba zgodzić się na konkretny i systematyczny wysiłek, co nie jest łatwe. Ale, z drugiej strony, czy łatwe jest życie z belką, która wciąż rani i nie daje o sobie zapomnieć? Z błogosławieństwem '+' ks. Adam
niedziela, 19 czerwca 2016
Kto chce
Na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalem wyleję Ducha
pobożności. Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak
się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad
pierworodnym. W owym dniu będzie wielki płacz w Jeruzalem, podobny do płaczu w
Hadad-Rimmon na równinie Megiddo.
To jest podstawowa prawda naszego życia: Bóg oddał za mnie
życie, za moje grzechy. Ale tylko ten, kto uzna swój grzech i przyjmie Boże
miłosierdzie, będzie w stanie, patrząc na krzyż, dostrzec na nim Boga i tylko
ten będzie w stanie zapłakać. I żeby taką prawdę przyjąć Jezus daje tylko jeden
warunek, w dzisiejszej Ewangelii: Jeśli kto chce... Dosyć już pokolenia
niewolników, dosyć naszego zniewolonego myślenia. Kto chce, może uwierzyć; kto
chce, może pójść za Jezusem, ale tylko ten, kto chce '+' ks. Adam
sobota, 18 czerwca 2016
O dobrą troskę
Jak wiadomo, przesada nigdy nie jest wskazana. Stąd błędną okazuje się droga wiodąca nas przez doliny i wzgórza przesady. Jezus mówi: nie troszczcie się zbytnio. I o tym 'zbytnio' zdajemy się zapominać i albo się nie troszczymy w ogóle o nic, albo troska zajmuje nam całe serce. A przecież Bóg dał nam rozum po to, byśmy rozwijali siebie i powierzony nam świat. Chciał, byśmy polegając na Nim, byli twórczy i aktywni. Nie jest to równoznaczne z gorączkowym zamartwianiem się, z bieganiem bez celu, z maniakalnym wręcz pośpiechem, jakby to w ogóle mogło w czymś pomóc. Pan czuwa, co nie jest bynajmniej zachętą do popularnego dzisiaj zjawiska, określanego mianem 'tumiwisizmu'. Z błogosławieństwem '+' ks. Adam
piątek, 17 czerwca 2016
Zaświecić oczy
No dobra, oko jest światłem, ale co zrobić, gdy nijak nie da się rozproszyć ciemności? Widzisz pewną osobę i już masz ciśnienie 1000/800 i co dalej? Wszystko zaczyna się w naszej decyzji: chcę - nie chcę. I nie myśl, że od razu pójdą za tym uczucia. Niektóre osoby, być może, będą Cię drażniły długi czas, albo i całe życie, ale nie będzie w tym grzechu. Możesz podjąć taką decyzję: chcę patrzeć na innych miłosiernie tak, jak oczekuję tego od innych. Będzie trud, będą i nerwy, ale Ty będziesz lepszy, a oto nam chodzi '+' ks. Adam
czwartek, 16 czerwca 2016
Ojcze nasz...
Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą,
że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do
nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie.
Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci
imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na
ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i
przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili;
i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego! Jeśli bowiem
przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski.
Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych
przewinień.
Po ponuractwie, dziś kolejna cecha 'udanej' modlitwy - oczywiście w oczach świata. Tą cechą jest gadulstwo z równoczesnym zamknięciem uszu. Trwanie na modlitwie, bez skupienia się na sobie, jest nie lada wyzwaniem, ale nie jest mission impossible. Zobacz, że na początek, a w sumie to i na koniec, Pan proponuje jedno Ojcze nasz; nic więcej. Czyżby reszta była zbytkiem? Nie o to chodzi. Warto kształtować swoją szkołę modlitwy w rytmie właśnie Modlitwy Pańskiej. Uczyć się słuchać, uczyć się modlić słowami samego Pana, uczyć się trwać. I czy potrzeba dużo czasu? Czy trzeba zagadać Boga? Ojcze nasz... '+' ks. Adam
środa, 15 czerwca 2016
Ponuraki modlitwy
Jezus powiedział do swoich uczniów: Strzeżcie się, żebyście
uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej
nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc
dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na
ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już
swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co
czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi
w ukryciu, odda tobie. Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w
synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać.
Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się
modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który
jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Kiedy
pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby
pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją
nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom
pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który
widzi w ukryciu, odda tobie.
Zwłaszcza ten ponury wygląd. Śmieszy, a może i zadziwia, lub nawet niepokoi, wyuczona poza modlitwy. Specjalnie mówię 'poza', nie 'pozycja'. Zdarza się nam przybierać pozy, które w naszym mniemaniu uchodzą za najbardziej poprawne i rokujące co najmniej chwilowym aplauzem publiczności. Mało widzę ludzi, którzy trwają na modlitwie w uśmiechu, a przynajmniej w pogodnym obliczu. Najczęściej widać ponure twarze - męczennicy modlitwy, którzy, jak już muszą, no to się pomodlą. Czy o to chodzi? Wątpię. Nie ma co trąbić o sobie, bo po pierwsze nie da to żadnego skutku, a po drugie - nie przyniesie pokoju. Dbaj o to, by być blisko Pana '+' ks. Adam
wtorek, 14 czerwca 2016
Przekroczyć siebie
Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że
powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz
nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za
tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w
niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i
On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie
tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie
czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż
i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec
wasz niebieski.
Jako że miłość mylona jest dzisiaj z jakimś entuzjastycznym stanem emocjonalnym, przykazanie miłości staje się dla nas coraz bardziej niezrozumiałe i wręcz niewykonalne. A tak naprawdę przykazanie to chroni najpierw nas samych. Człowiek, który pozwala, by nienawiść, gniew, żal, zazdrość, zawiść kiełkowały w jego sercu, nie doświadczy pokoju, nie ma szansy na rozwój, nie jest w stanie przyjąć łaski. Kiedy zaczynamy kierować sobą, a zwłaszcza emocjami, popędami, instynktami, to dopiero wtedy czujemy, co to znaczy być człowiekiem. A wszystko zaczyna się od naszej decyzji '+' ks. Adam
poniedziałek, 13 czerwca 2016
Mocą Pana
Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące! Daj temu, kto cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie.
Jeśli znasz swoją wartość, to nie musisz ciągle jej udowadniać. Zło nie jest warte tego, by wchodzić z nim dialog. Szkoda na to czasu i energii, tym bardziej, że powołany jesteś do dobra. Twoja wartość płynie z Pana i dlatego nie potrzebna jest fałszywa pokora. Możesz wiele, bo Pan czuwa. Miłego tygodnia Ci życzę i radości z tego, że Twoje życie jest ważne w oczach Boga '+' ks. Adam
niedziela, 12 czerwca 2016
Moc Ofiary
Przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie
przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa
Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie
z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że
przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia.
Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z
Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we
mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest
życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.
Nie mogę odrzucić łaski danej przez Boga. Jeżeli zaś usprawiedliwienie dokonuje
się przez Prawo, to Chrystus umarł na darmo.
By właściwie zrozumieć nauczanie Pawła, trzeba poznać szerszy kontekst tego listu. Paweł nie wzywa nas do zaprzestania jakiegokolwiek wysiłku, ale do właściwej kolejności w naszym życiu. Jeśli podejmujemy jakieś czyny, to nie po to, by się przypodobać Panu, ale dlatego, że zostaliśmy przez Niego obdarowani. Usprawiedliwienie darowane przez Boga zostało nam udzielone nie na mocy naszej poprawności, ale ze względu na nieskończoną moc miłości Boga, na mocy Ofiary Jezusa Chrystusa. Myśląc o tym, będziesz czerpał coraz więcej, a nie zasługiwał na coraz więcej. Pozwolisz, by Chrystus żył w Tobie, a nie według Ciebie '+' ks. Adam
sobota, 11 czerwca 2016
Ewangelia dzisiaj
Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie.
Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych,
wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie
złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani
dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy. A
gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest
godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie. Wchodząc do domu,
przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego
pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was!
Co tu dużo mówić? Trzeba doświadczyć, inaczej przypomina to chiński. Prawda jest taka, że wszystkie cuda i znaki potwierdzają głoszoną Ewangelię, to znaczy dobrą nowinę o zbawieniu. A czy ta nowina już się wyczerpała? Żadną miarą! Jezus żyje tu i teraz, działa tu i teraz. A skoro tak, to te wszystkie znaki wydarzają się tu i teraz. Ale czy wystarczy nam wiary? Z błogosławieństwem '+' ks. Adam
piątek, 10 czerwca 2016
Już grzech?
Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że
powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na
kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe
twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej
bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje
ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do
grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy
zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła.
Powiedziano też: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list
rozwodowy. A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem
nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza
się cudzołóstwa.
Od kilku dni Ewangelia wprowadza nas w głębię nauczania Jezusa. Głębia ta wychodzi naprzeciw pytaniom typu: czy to już grzech? Zobacz, że właśnie do tego, niestety bardzo często, chcemy sprowadzić relację z Jezusem. Jeśli to jeszcze nie grzech, uff, jestem uratowany, ale jeśli grzech, to już pomnie. Tak jakby wiara była ruletką. Jedynym prawem jest miłość i to ona podpowiada nam, co robić, jak się zachować. To nie znaczy, że nie popełnimy błędu, ale miłość objawi nam prawdę i pozwoli w niej wytrwać. Nie patrz cały czas, czy już grzech, czy jeszcze nie. Patrz na Jezusa, to Ci wystarczy '+' ks. Adam
czwartek, 9 czerwca 2016
O karze
Jezus powiedział do swoich uczniów: Jeśli wasza
sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie
wejdziecie do królestwa niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom:
Nie zabijaj; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam
powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł
swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: Bezbożniku,
podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i
tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez
ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar
swój ofiaruj! Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w
drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie
wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż
zwrócisz ostatni grosz.
Motyw kary na płaszczyźnie wiary jest najczęściej pojmowany niepoprawnie. Łatwo popaść tu w skrajności i albo uznać, że kara nie jest możliwa do pogodzenia z Bożym miłosierdziem, albo widzieć tylko karę, a Boga pojmować jako tyrana. Tymczasem kara nie wynika z natury Boga. Jeśli zbijemy szklane naczynie, to głupotą byłoby mówić, że Bóg tak chciał. Jeśli człowiek dopuszcza się grzechu, to musi liczyć się z jego konsekwencjami. Pan pokazuje, że czyn człowieka rodzi określony skutek. Taka jest konstrukcja rzeczy, a nie Boży kaprys '+' ks. Adam
środa, 8 czerwca 2016
Znak Eliasza
wtorek, 7 czerwca 2016
Bez przeciętności
Jezus powiedział do swoich uczniów: Wy jesteście solą dla
ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie
przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem
świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też światła
i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w
domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre
uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.
Czym jest zwietrzenie w naszym życiu? Myślę, że chodzi to naszą obojętność i przyzwyczajenie. Kiedy Jezus nazywa nas solą czy światłem, to nie ze względu na nasze zdolności, na naszą nadzwyczajność itp. On czeka jedynie na naszą dyspozycyjność: jestem gotowy, rób Panie, co tylko chcesz. Dlatego nie wymawiaj się nigdy: nie jestem gotowy, nie potrafię, to nie dla mnie. Nie ma to nic wspólnego z pokorą, bardziej z lenistwem, niestety, i z wygodą. Idź z mocą Pana. Owszem, będą trudy i błędy, ale czyż On o tym nie wie. Bądź prawdziwą solą, która swój smak czerpie od Pana '+' ks. Adam
poniedziałek, 6 czerwca 2016
Droga błogosławieństw

niedziela, 5 czerwca 2016
Moje mary
Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim
Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie
wynoszono umarłego - jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej
spory tłum z miasta. Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: Nie
płacz! Potem przystąpił, dotknął się mar - a ci, którzy je nieśli, stanęli - i rzekł:
Młodzieńcze, tobie mówię wstań! Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego
matce. A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: Wielki prorok
powstał wśród nas, i Bóg łaskawie nawiedził lud swój. I rozeszła się ta wieść o
Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.
Ewangelia nie jest zapisem jedynie przeszłych wydarzeń, ale opowieścią o działaniu Boga tu i teraz. W powyższej scenie odczytujemy nie tylko cud wskrzeszenia jedynaka, nie tylko miłosierne pochylenie się nad zrozpaczoną wdową. Owa scena staje się dla nas lustrem. Być może i Ty prowadzisz w swoim życiu kondukt; kondukt obumarłych relacji, zawiedzionych nadziei, niespełnionych planów. Może wychodzisz poza swoje życie, by pogrzebać siebie w ukrytej przestrzeni, na marginesie. I zobacz, co się dzieje. Jezus wychodzi naprzeciw. Nie boi się wejść w to, co jest Twoim brudem, hańbą, wstydem, dramatem. On Cię dotyka, by dać prawdziwe życie. Możliwe, że Twoja sytuacja nie jest głęboko tragiczna, ale czy naprawdę nie masz przy sobie żadnych mar? Pozwól odmienić wszystko Jezusowi '+' ks. Adam
sobota, 4 czerwca 2016
Gubić, szukać i znajdować
Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto
Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy
wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli
Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień
drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do
Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie
siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy
zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami.
Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: „Synu, czemuś
nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”. Lecz On
im odpowiedział: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem
być w tym, co należy do mego Ojca”? Oni jednak nie zrozumieli tego, co im
powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A
Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu.
Gubienie, w pewnym sensie, jest wpisane w nasze życie. Nasza historia to historia odejść i powrotów. Na szczęście nie jest to never ending story. Pan czeka nieustannie, z wielką czułością i troskliwością, bo to nie On się gubi, ale my. A możemy Go odnaleźć tylko dlatego, że pozwala się szukać. Nie wypełniaj swojego życia słabościami i błędami. To nie jest prawda o Tobie, przynajmniej nie cała. Twoje życie niech się stanie nieustannym szukaniem, aż osiągniesz cel '+' ks. Adam
piątek, 3 czerwca 2016
Niedoskonałości Jezusa
Kard. Van Thuan (zachęcam do zapoznania się z tą postacią) odnosząc się do tego fragmentu Ewangelii, mówił o niedoskonałościach Jezusa, a konkretnie o tym, że Jezus nie zna się na matematyce, ponieważ u Niego jeden równa się dziewięćdziesiąt dziewięć, a może i więcej. Powodem tej niedoskonałości jest oczywiście Miłość. Nasze oswajanie Boga polega najczęściej na próbie wtłoczenia Go w nasze schematy myślenia. Świat próbuje nam podać wzór Boga; świat twierdzi, że najlepiej wie, jaki Bóg powinien być, a wszystkie odstępstwa od takiego wzoru traktuje jako słabość Pana. Żałosne. Ewangelia nie jest, na szczęście, instrukcją obsługi świata, ale podręcznikiem Bożej miłości, która przekracza wszelkie nasze wyobrażenia. Nie zrozumie jej stary człowiek, stąd jedynym naszym ratunkiem jest Najświętsze Serce Pana Jezusa, ciche i pokorne, oddane Ojcu i człowiekowi, niewyczerpane źródło łask '+' ks. Adam
czwartek, 2 czerwca 2016
Pierwsze - słuchaj!
Jeden z uczonych w Piśmie zbliżył się do Jezusa i zapytał
Go: Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań? Jezus odpowiedział: Pierwsze
jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana,
Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą
swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.
Nie ma innego przykazania większego od tych. Rzekł Mu uczony w Piśmie: Bardzo
dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz
Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego
jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary.
Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: Niedaleko jesteś od
królestwa Bożego. I nikt już nie odważył się więcej Go pytać.
Gdybyśmy tak szybko nie zapominali, że pierwsze jest 'Słuchaj, Bóg, Pan jest jedyny', nie sprowadzalibyśmy naszego życia wiary do kategorii 'wolno - nie wolno'. Tylko wtedy, gdy słuchamy Boga, możemy dojść do źródła. Ważne są przykazania, to prawda, ale najważniejszy jest Pan. Przypominamy sobie o tym zwłaszcza w czerwcu, wsłuchując się w tęskne bicie Serca Jezusowego, które wciąż żali się na ludzką oziębłość i niewdzięczność. Od tego wszystko się zaczyna, bo wiara nasza jest relacją miłości: trzeba mówić, trzeba słuchać, trzeba milczeć, trzeba się cieszyć i trzeba się smucić. Ale pierwsze - słuchaj '+' ks. Adam
środa, 1 czerwca 2016
Tajemnica Boga
Przyszli do Jezusa saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma
zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: Nauczycielu, Mojżesz tak nam
przepisał: Jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi dziecka,
niech jego brat weźmie ją za żonę i wzbudzi potomstwo swemu bratu. Otóż było
siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umierając, nie zostawił potomstwa. Drugi
ją wziął i też umarł bez potomstwa, tak samo trzeci. I siedmiu ich nie
zostawiło potomstwa. W końcu po wszystkich umarła ta kobieta. Przy
zmartwychwstaniu więc, gdy powstaną, którego z nich będzie żoną? Bo siedmiu
miało ją za żonę. Jezus im rzekł: Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie
rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Gdy bowiem powstaną z martwych, nie będą się
ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. Co zaś
dotyczy umarłych, że zmartwychwstaną, czyż nie czytaliście w księdze Mojżesza,
tam gdzie mowa "O krzaku", jak Bóg powiedział do niego: Ja jestem Bóg
Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba. Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych.
Jesteście w wielkim błędzie.
Celem tej abstrakcyjnej, wymyślonej sytuacji było zdyskredytowanie Jezusa i nauki o życiu wiecznym. Nie jest z resztą domena jedynie saduceuszów. I dzisiaj próbuje się wykpić moc Bożą przez bzdurne zagadki: czy Bóg może stworzyć kamień, którego nie udźwignie itd. Jezus wskazuje na przyczynę błędu - niezrozumienie Pisma. Wiara nie popada pod ludzkie zmysły. Tajemnica Boga pozostanie tajemnicą '+' ks. Adam
Subskrybuj:
Posty (Atom)