Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że
powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na
kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe
twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej
bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje
ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do
grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy
zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła.
Powiedziano też: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list
rozwodowy. A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem
nierządu - naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza
się cudzołóstwa.
Od kilku dni Ewangelia wprowadza nas w głębię nauczania Jezusa. Głębia ta wychodzi naprzeciw pytaniom typu: czy to już grzech? Zobacz, że właśnie do tego, niestety bardzo często, chcemy sprowadzić relację z Jezusem. Jeśli to jeszcze nie grzech, uff, jestem uratowany, ale jeśli grzech, to już pomnie. Tak jakby wiara była ruletką. Jedynym prawem jest miłość i to ona podpowiada nam, co robić, jak się zachować. To nie znaczy, że nie popełnimy błędu, ale miłość objawi nam prawdę i pozwoli w niej wytrwać. Nie patrz cały czas, czy już grzech, czy jeszcze nie. Patrz na Jezusa, to Ci wystarczy '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.