Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i
zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich.
Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden folusznik na ziemi
wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z
Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy
trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Nie
wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni. I zjawił się obłok,
osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: To jest mój Syn umiłowany, Jego
słuchajcie. I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy
sobie, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu
nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z
martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy
powstać z martwych. I pytali Go: Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że wpierw musi
przyjść Eliasz? Rzekł im w odpowiedzi: Istotnie, Eliasz przyjdzie najpierw i
naprawi wszystko. Ale jak jest napisane o Synu Człowieczym? Ma On wiele
cierpieć i być wzgardzonym. Otóż mówię wam: Eliasz już przyszedł i uczynili mu
tak, jak chcieli, jak o nim jest napisane.
Przemienienie Jezusa miało miejsce sześć dni po zaproszeniu
do dźwigania własnego krzyża. Mamy więc teraz dzień siódmy – koniec stworzenia
i pełen zachwytu odpoczynek Boga oraz dzień chwały Jezusa i dzień naszego
wyzwolenia. Ta czasowa wskazówka św. Marka wprowadza nas w prawidłowe
rozumienie tajemnicy przemienienia Jezusa i naszego przemienienia. Całe
stworzenie zmierza ku siódmemu dniowi, jak powie św. Paweł stworzenie jęczy i
wzdycha w bólach rodzenia, z nadzieją, że i ono wyzwolone zostanie z niewoli
grzechu, by uczestniczyć w chwale dzieci Bożych. Przemienienie jest punktem
docelowym całego wszechświata, kiedy to Bóg, będący wreszcie wszystkim we
wszystkich, odpoczywa, ciesząc się swym dziełem. Oblicze Jezusa, będące pięknem
Boga, jest naszym prawdziwym obliczem. Tajemnica przemienienia Pańskiego
potwierdza, że nasza ojczyzna jest w niebie, życie tu na ziemi stanowi jedynie
zapowiedź prawdziwego życia, życia w pełni, życia na wieki z Bogiem. Jezus jest
prawdziwym Synem Boga, a Jego Słowo, nie jest tylko słowem dobrym, słowem
zachęty, czy słowem pocieszenia. To Słowo życia, Słowo z mocą, które stwarza
nas na nowo i daje pewność, że rzeczywiście jesteśmy dziećmi Boga. Dlatego
Piotr Apostoł, choć nie rozumie tego co się dzieje, woła: Rabbi, dobrze, że tu
jesteśmy. I chociaż Tajemnica Góry Tabor kieruje nasz wzroku ku niebu, to
jednak wiedzie nas przez tę ziemię. Uczniowie schodzą z góry, wszystko staje
się takie jak wcześniej, tak przynajmniej mogłoby się wydawać. Jednak ich wzrok
wiary jest przemieniony. Odtąd mogą już widzieć, kiedy wypełnia się godzina
Jezusa '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.