Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł,
przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich
tymi słowami: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy
królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą
pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą
nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni,
którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do
nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam
urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego
powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w
niebie".
Nauczyliśmy się odnosić te błogosławieństwa do przyszłości,
uznać w nich zapowiedź przyszłej chwały. A przecież Pan Jezus mówi:
błogosławieni jesteście, a nie błogosławieni dopiero będziecie.
Błogosławieństwa opisują szczególny stan człowieka, który jest zjednoczony z
Bogiem i przeżywa momenty autentycznej radości już teraz, na ziemi. Radość nie
wynika z komfortowej sytuacji życiowej, gdyż błogosławieni są wystawieni na
ciężką próbę. Opisywane cierpienia i trudne wyzwania wiary są prawdziwe,
realnie ich dotykają. Jednak ów szczególny stan łaski pozwala im ogarnąć
wzrokiem całą rzeczywistość, aż po niebo. Widzą cierpienie, problemy i
wyzwania, ale widzą też, że Pan Bóg potrafi działać we wszystkim i to daje
radość. Nie łzy, nie cierpienie, nie prześladowanie, ale świadomość, że Bóg
mieszka w moim sercu, świadomość, że Bóg czeka na moje tak, że choć jestem
człowiekiem, to Bóg czeka na moją odpowiedź miłości – to daje radość już tu na
ziemi, a przede wszystkim pozwala złączyć się z Bogiem na wieki '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.