Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż
do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się
przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: "Ojcze, w Twoje ręce
powierzam ducha mojego". Po tych słowach wyzionął ducha. Był tam człowiek
dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do
Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w
grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy
dzień tygodnia niewiasty poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności.
Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana
Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w
lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli
do nich: "Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj;
zmartwychwstał".
Ciekawe, że w Dniu Zmarłych Ewangelia kończy się opisem Zmartwychwstania. Ale to właśnie zmartwychwstanie nadaje należytą perspektywę śmierci. Bez tego śmierć byłaby kolejnym demonem, napełniającym nas lękiem, przerażeniem i beznadzieją. A przecież tak nie musi być. Chrystus zmartwychwstał i żyje. My też możemy, dzięki Niemu '+' ks. Adam
Prawdziwie nie ma Go tu, Wstał jak powiedział....
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=d6i2S88szN8&list=RDd6i2S88szN8&index=4&ab_channel=niemaGOtu-Topic