Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona
pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: „Przyjdzie czas, kiedy z tego,
na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony”.
Zapytali Go: „Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to
dziać zacznie?” Jezus odpowiedział: „Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono.
Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: "Ja jestem"
oraz: "nadszedł czas". Nie chodźcie za nimi. I nie trwóżcie się, gdy
posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz
nastąpi koniec”. Wtedy mówił do nich: „Powstanie naród przeciw narodowi i
królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i
zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie”.
To dobrze, gdy człowiek jest wrażliwy na piękno. Piękno przecież wychodzi z rąk Bożych. jednak upiększanie tego świata nie może się stać przebóstwianiem go. Piękno ma właściwe proporcje, gdy jest tworzone i odbierane w odniesieniu do Boga. Tak samo jest z pięknem ludzkiego serca. Nasze wewnętrzne piękno nie polega na krystaliczności ale na przejrzystości, która umożliwia niezakłócone niczym przepuszczanie Bożego światła '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.