Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

piątek, 3 lutego 2023

Przeciw poprawności

Król Herod posłyszał o Jezusie, gdyż Jego imię nabrało rozgłosu, i mówił: "Jan Chrzciciel powstał z martwych i dlatego moce cudotwórcze działają w nim". Inni zaś mówili: "To jest Eliasz"; jeszcze inni utrzymywali, że to prorok, jak jeden z dawnych proroków. Herod, słysząc to, mawiał: "To Jan, którego ściąć kazałem, zmartwychwstał". Ten bowiem Herod kazał pochwycić Jana i związanego trzymał w więzieniu z powodu Herodiady, żony brata swego, Filipa, którą wziął za żonę. Jan bowiem napominał Heroda: "Nie wolno ci mieć żony twego brata". A Herodiada zawzięła się na niego i chciała go zgładzić, lecz nie mogła. Herod bowiem czuł lęk przed Janem, widząc, że jest mężem prawym i świętym, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a jednak chętnie go słuchał. Otóż chwila sposobna nadeszła, kiedy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę swym dostojnikom, dowódcom wojskowym i osobistościom w Galilei. Gdy córka tej Herodiady weszła i tańczyła, spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom. Król rzekł do dziewczyny: "Proś mnie, o co chcesz, a dam ci". Nawet jej przysiągł: "Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa". Ona wyszła i zapytała swą matkę: "O co mam prosić?" Ta odpowiedziała: "O głowę Jana Chrzciciela". Natychmiast podeszła z pośpiechem do króla i poprosiła: "Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela". A król bardzo się zasmucił, ale przez wzgląd na przysięgę i na biesiadników nie chciał jej odmówić. Zaraz też król posłał kata i polecił przynieść głowę Jana. Ten poszedł, ściął go w więzieniu i przyniósł głowę jego na misie; dał ją dziewczynie, a dziewczyna dała swej matce. Uczniowie Jana, dowiedziawszy się o tym, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli je w grobie.
W ostatnich czasach rozmyliśmy nieco ewangeliczną kategoryczność. Aby nie obrażać czyichś uczuć, boimy się mówić nawet o grzechu, który nie tylko uczucia zabija, ale ostatecznie uśmierca człowieka. Zbyt często tłumaczymy: takie czasy, każdy ma jakieś słabości, tak już jest, a zbyt rzadko pojawia się w naszych ustach janowe: nie wolno ci. Jan nie bał się tego mówić, bo po pierwsze – służył Bogu, a po drugie – dbał o zbawienie Heroda. I tu dwa pytania do nas: jak służmy Bogu? Oraz jak dbamy o zbawienie innych? Nie wiemy, czy Herod i jego bliscy ostatecznie się nawrócili, kto wie? Ale ważne, że w imię poprawności, w imię troski o życie, Słowo Boże nie zostało zniekształcone. Oby tak było i w naszym życiu '+' ks. Adam

2 komentarze:

  1. Ciężko jest dbać o zbawienie innych, bo człowiek jest uważany wtedy za kogoś ,,dziwnego,,. Mam przykład w pracy. Tylko nie rozumiem czemu takie osoby zmieniają sie .... ,,,jak trwoga to do Boga,,,?. Albo czemu dają dzieci do komuni bądź bierzmowania.?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezgłębiona jest natura ludzka. Ważne, by pozostać wiernym Ewangelii, nawet jeśli nie widać owoców.

      Usuń

Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.

Free Contact Form