Ci jednak słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie chcieli wierzyć.
Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli do wsi.
Oni powrócili i oznajmili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli. W
końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im
brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go
zmartwychwstałego. Dlaczego tak trudno uwierzyć nam, że On naprawdę zmartwychwstał i że żyje? Może ciężko zostawić plany, które misternie tkamy przez całe życie. Może sami czekamy na jakiś znak, a nie tylko na czyjeś słowo. Może myślimy, że nie zasługujemy aż na taką bliskość Pana. A może to Pan sam wybiera czas. Nie wiem. Warto się nad tym zastanawiać, żeby kiedyś i nam Pan nie wyrzucał braku wiary '+' ks. Adam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.