W Kafarnaum lud powiedział do Jezusa: Jakiego dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba. Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu. Rzekli więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba! Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.
Znaki, znaki, znaki. Wciąż za nimi gonimy i wciąż nas nie nasycają. Wszystkie znaki mają sens, jeśli odczytujemy je w jedynym Znaki - w Jezusie Chrystusie. Inaczej, choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą. Pan zna nasze ludzkie pragnienia i dlatego daje nam zmierzalne dowody Swojej mocy. Wie, że czasem nasza wiara potrzebuje czegoś namacalnego. I chwała Panu, że możemy stawać się świadkami cudów, choćby niedawne wydarzenie w Legnicy, które według pierwszych orzeczeń nosi znamiona cudu eucharystycznego. Dziękujemy za to Panu, ale jeszcze bardziej dziękujemy za Jego zmartwychwstanie i życie. Dlaczego cuda nie przekonują wszystkich? Bo niektórzy nie przyjmują Znaku Jezusa, nie mają doświadczenia wiary, tego, że Pan żyje. A skoro tak, to żyją, jak żyją. W namiastce szczęścia, w namiastce pokoju, w namiastce radości. A nie o to chodziło Panu. On chce, byśmy, wierząc w Niego, nigdy więcej nie pragnęli '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.