Żydzi sprzeczali się więc między sobą mówiąc: Jak On może nam dać /swoje/ ciało do spożycia? Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum.
Gdyby to tylko ówcześni Żydzi sprzeczali się w zetknięciu z tajemnicą Eucharystii. Samo sprzeczanie się nie jest jeszcze największym problemem. Można założyć, ze niektórzy spośród nich przyjęli później wiarę i przyjęli Eucharystię sercem, a nie tylko rozumem. Prawdziwy problem dostrzegam w wielu współczesnych, już wierzących, którzy nawet się nie zastanawiają nad Eucharystią, bo jest im obojętna. Na niedzielną Mszę współcześni wierzący schodzą się nawet do czasu homilii, wielu z nich wyjdzie jeszcze przed końcem. Wzrok rozbiegany, albo tępo utkwiony w posadzkę. Uszy słyszą wibrujący w kieszeni telefon, ale Ewangelii nie wychwycą, nie ta częstotliwość. Głowa wysoko, gdzieś nad dachem kościoła. Myśli, zapewne w galerii. Nogi nerwowo podrygują, gotowe do wybiegnięcia, choć wiedzą, że jeszcze ze dwa razy trzeba będzie kucnąć. I obojętność, zimna obojętność, gdy nieliczni śmiałkowie podejdą do Komunii. Kto spożywa moje Ciało, trwa we Mnie. Niezwykła to tajemnica '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.