(J 17,20-26) Modlitwa Jezusa trwa nieustannie. Dlaczego zatem jedność chrześcijan wciąż pozostaje w sferze marzeń? Czyżby modlitwa Pana nie była skuteczna? Żadną miarą. Mamy tendencję do uznawania naszych wyobrażeń za rzeczywistość, a ponadto, z uporem maniaka, podsuwamy Bogu nasze scenariusze. Kiedy modlisz się, kiedy przebywasz w obecności Pana, to zajmij się kochaniem, a nie tworzeniem przyszłości. Modlitwa Jezusa pozwala nam dotknąć tajemnicy Bożego działania, której nigdy nie ogarniemy. Jezus zanosi modlitwę za nas i mamy pewność, że ta modlitwa chroni nas, otula i prowadzi, ale zgodnie z planem Bożej miłości, a nie według naszego projektu. Trudno to przyjąć, trudno zgodzić się, przynajmniej niektórym, na zostawienie siebie. Trudno uwierzyć, że nasz wysiłek, nasze zaangażowanie, nasza praca nie jest przyczyną istnienia świata. Pracuj, ile możesz, ale o więcej słuchaj Boga '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.