Gdy Jezus przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do
Niego arcykapłani i starsi ludu z pytaniem: Jakim prawem to czynisz? I kto Ci
dał tę władzę? Jezus im odpowiedział: Ja też zadam wam jedno pytanie; jeśli
odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodził
chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi? Oni zastanawiali się między sobą: Jeśli
powiemy: z nieba, to nam zarzuci: Dlaczego więc nie uwierzyliście mu? A jeśli
powiemy: od ludzi - boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka.
Odpowiedzieli więc Jezusowi: Nie wiemy. On również im odpowiedział: Więc i Ja
wam nie powiem, jakim prawem to czynię.
Jezus, jako prawdziwy Król, nie musi udowadniać swojego pochodzenia. Z resztą, dowód i tak da, ale w zupełnie inny, nieoczekiwany przez żydów, sposób. I tu cały nasz problem. Mamy swoje wyobrażenia o Chrystusie, o tym, co i jak powinien robić. I czasem wręcz żądamy znaku. Tylko że najpierw trzeba wiedzieć, przed Kim się stoi '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.