Gdy wysłannicy Jana odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumów o
Janie: Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale
coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w pałacach
królewskich przebywają ci, którzy noszą okazałe stroje i żyją w zbytkach. Ale
coście wyszli zobaczyć? Proroka? Tak, mówię wam, nawet więcej niż proroka. On
jest tym, o którym napisano: Oto posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci
przygotował drogę. Powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie ma większego
od Jana. Lecz najmniejszy w królestwie Bożym większy jest niż on. I cały lud,
który Go słuchał, nawet celnicy przyznawali słuszność Bogu, przyjmując chrzest
Janowy. Faryzeusze zaś i uczeni w Prawie udaremnili zamiar Boży względem
siebie, nie przyjmując chrztu od niego.
W oczekiwaniu może być ukryte nasze wyobrażenie, które najczęściej blokuje nas na przyjęcie prawdziwej, a nie alternatywnej, rzeczywistości. Tak mi się zdajemy, że stajemy się znawcami Bożych zamierzeń i pragnień, ale do tego stopnia, że sam Pan Bóg musiałby się tego uczyć. A przecież mamy prawdę, pozostawioną przede wszystkim w Piśmie świętym. I tam mamy szukać Tego, który pierwszy wychodzi nam naprzeciw '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.