Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż
do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się
przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: "Ojcze, w Twoje ręce
powierzam ducha mojego". Po tych słowach wyzionął ducha. Był tam człowiek
dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do
Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w
grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy
dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień
od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy
wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących
szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich:
"Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj;
zmartwychwstał".
Pan został złożony w grobie, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. Śmierć Jezusa wyznacza nowy etap walki ze złem. Śmierć Jezusa jest Zwycięstwem Życia. Nikt tego nie może zrobić sam z siebie. Nikt nie daje sobie życie i nie może go wydłużyć nawet o sekundę. Prawdziwe życie jest tylko w Panu. Od Jego Godziny nikt nie musi ulec śmierci, choć każdy z nas musi umrzeć. Ale dzięki Panu śmierć nie musi już być końcem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.