Gdy Jezus zszedł z góry,
postępowały za Nim wielkie tłumy. A oto podszedł trędowaty i upadł przed Nim,
mówiąc: "Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić". Jezus wyciągnął
rękę, dotknął go i rzekł: "Chcę, bądź oczyszczony!" I natychmiast
został oczyszczony z trądu. Jezus powiedział do niego: "Uważaj, nie mów o
tym nikomu, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż ofiarę, którą przepisał
Mojżesz, na świadectwo dla nich".
Św. Mateusz w dwóch zdaniach ujął najgłębszą
treść Ewangelii. Mówi najpierw: Jezus zszedł z góry. Bóg dla nas, stał się
jednym z nas. Nie chciał być Bogiem dalekim, Bogiem niedostępnym, Bogiem
nieznanym, dlatego zszedł z góry, by człowiek mimo grzechu, mimo całego swego nieposłuszeństwa,
mógł jednak z Bogiem wędrować ku Górze. I drugie zdanie: chcę, bądź
oczyszczony. Wciąż o tym zapominamy. Pan Bóg chce naszego pełnego szczęścia,
Jemu zależy na tym bardziej niż nam samym. Przez skazę grzechu skłonni jesteśmy
powtarzać: Bóg o mnie zapomniał, Bóg mnie nie słyszy, Bóg nie spełnia moich
próśb. A Pan wciąż powtarza: chcę. Chcę, żebyś był szczęśliwy. Żeby to usłyszeć
trzeba powtórzyć za trędowatym: "Panie, jeśli chcesz, możesz mnie
oczyścić". W tych słowach trędowaty wyraża najpierw wiarę: Panie ty Możesz
mnie oczyścić, jesteś w stanie to zrobić, masz taką moc, aby mnie oczyścić. Ale
te słowa znaczą również: Panie zapraszam Cię do swojego życia – Panie Ty możesz
działać w moim życiu, bo ono należy do Ciebie '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.