Jezus powiedział do swoich uczniów: "Wy jesteście solą
ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie
przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem
świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i
nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są
w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre
uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie".
Cały czas uczymy się tego, że ów smak, owo światło w nas nie
są nasze, one są darem Bożym w nas. I jest to z
jednej strony wielki przywilej, a z drugiej odpowiedzialność. Trzymanie
soli w sobie skutkuje jej zwietrzeniem. Zamknięcie światła w sobie zakończy się
jego zgaszeniem. Po co ci cierpliwość, jeśli nie będziesz jej chciał
praktykować w relacjach z innymi? Po co ci dar dobrego słowa, dobrej rady, jeśli zamierzasz
milczeć? Po co ci dar głębokiej modlitwy, jeśli nie chcesz znaleźć na nią
czasu? Pan naprawdę chętnie rozdaje swoje dary, ale pod warunkiem, że jej
rozpakujemy i że będziemy ich używać '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.