Jezus przywołał do siebie
Dwunastu i zaczął rozsyłać ich po dwóch. Dał im też władzę nad duchami
nieczystymi i przykazał im, żeby nic z sobą nie brali na drogę prócz laski: ani
chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie. "Ale idźcie obuci w sandały i
nie wdziewajcie dwóch sukien". I mówił do nich: "Gdy do jakiegoś domu
wejdziecie, zostańcie tam, aż stamtąd wyjdziecie. Jeśli w jakimś miejscu was
nie przyjmą i nie będą was słuchać, wychodząc stamtąd, strząśnijcie proch z nóg
waszych na świadectwo dla nich". Oni więc wyszli i wzywali do nawracania
się. Wyrzucali też wiele złych duchów, a wielu chorych namaszczali olejem i
uzdrawiali.
Powinien uderzyć nas jeden szczegół. Choć Jezus wysyła uczniów, jak się nam zdaje na 'głoszenie' dobrej nowiny, to właściwie nie ma mowy o słowach. Pan każe uczniom po prostu iść, daje im swoją władzę, każe zadbać o prostotę i ubóstwo, i tyle. Zanim przemówią słowa, mają mówić znaki. Uczniowie idą po dwóch. Nie biorą z sobą zbędnych dodatków - biorą zaufanie do Pana. I mają być wśród ludzi. Mają im dać swój czas, swoją obecność '+' ks. Adam
,, Ufam Panu z całego serca i nie polegam na własnym rozumie. Liczę się z Nim na wszystkich moich drogach A On prostuje moje ścieżki,,. Amen 🙏 Dobrej niedzieli.
OdpowiedzUsuń