Szczepan mówił do ludu i starszych, i uczonych: Twardego
karku i opornych serc i uszu! Wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi Świętemu. Jak
ojcowie wasi, tak i wy! Któregoż z proroków nie prześladowali wasi ojcowie?
Pozabijali nawet tych, którzy przepowiadali przyjście Sprawiedliwego. A wyście
zdradzili Go teraz i zamordowali. Wy, którzy otrzymaliście Prawo za
pośrednictwem aniołów, lecz nie przestrzegaliście go. Gdy to usłyszeli,
zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego. A on pełen Ducha
Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy
Boga. I rzekł: Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy
Boga. A oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego
wszyscy razem. Wyrzucili go poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe
szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem. Tak kamienowali Szczepana, który
modlił się: Panie Jezu, przyjmij ducha mego! Szaweł zaś zgadzał się na zabicie
Szczepana.
Możemy tylko przypuszczać, jak wielki wpływ na życie Pawła Apostoła, miało spotkanie Szawła ze Szczepanem. Złość wobec cichości; nienawiść i przebaczenie. Tak się to wszystko przeplata na tej ziemi. Na szczęście w niebie wszystko jest poukładane. A Szczepan i Paweł wspólnie cieszą się bliskością Pana. Zobacz, jak zawodne i mało przenikliwe bywa nasze myślenie. Widzimy tyle, ile widzimy, a wydaje nam się, że to cała rzeczywistość. Warto uświadamiać sobie co jakiś czas, że nasze życie, to jeszcze nie wszystko '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.