Modlitwa o uzdrowienie

Dla tych, którzy chcą włączyć się w modlitwę o uzdrowienie za przyczyną śp Alicji, info TUTAJ

czwartek, 4 maja 2017

Miałem sen

Anioł Pański powiedział do Filipa: Wstań i idź około południa na drogę, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy: jest ona pusta - powiedział anioł Pański do Filipa. A on poszedł. Właśnie wtedy przybył do Jerozolimy oddać pokłon Bogu Etiop, dworski urzędnik królowej etiopskiej, Kandaki, zarządzający całym jej skarbcem, i wracał, czytając w swoim wozie proroka Izajasza. Podejdź i przyłącz się do tego wozu - powiedział Duch do Filipa. Gdy Filip podbiegł, usłyszał, że tamten czyta proroka Izajasza: Czy rozumiesz, co czytasz? - zapytał. A tamten odpowiedział: Jakżeż mogę /rozumieć/, jeśli mi nikt nie wyjaśni? I zaprosił Filipa, aby wsiadł i spoczął przy nim. A czytał ten urywek Pisma: Prowadzą Go jak owcę na rzeź, i jak baranek, który milczy, gdy go strzygą, tak On nie otwiera ust swoich. W Jego uniżeniu odmówiono Mu słuszności. Któż zdoła opisać ród Jego? Bo Jego życie zabiorą z ziemi. Proszę cię, o kim to Prorok mówi, o sobie czy o kimś innym? - zapytał Filipa dworzanin. A Filip wychodząc z tego /tekstu/ Pisma opowiedział mu Dobrą Nowinę o Jezusie. W czasie podróży przybyli nad jakąś wodę: Oto woda - powiedział dworzanin - cóż przeszkadza, abym został ochrzczony? Odpowiedział Filip: Można, jeśli wierzysz z całego serca. Odparł mu: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym. I kazał zatrzymać wóz, i obaj, Filip i dworzanin, zeszli do wody. I ochrzcił go. A kiedy wyszli z wody, Duch Pański porwał Filipa i dworzanin już nigdy go nie widział. Jechał zaś z radością swoją drogą. A Filip znalazł się w Azocie i głosił Ewangelię od miasta do miasta, aż dotarł do Cezarei.
Aż chciałoby się zawołać jak M. L. King - Miałem sen. Choć tu trzeba by zawołać - nadal mam sen. I nie sen, tylko wielkie pragnienie. Ale reszta się zgadza. Czytając Dzieje Apostolskie, zawsze zastanawiałem się, dlaczego dzisiaj takie historie się nie zdarzają. Przecież Bóg jest ten sam. Owszem, czasy się zmieniają, ale czy pomniejsza to moc Boga? Dziś wiem, że jednak takie historie się zdarzają, pozostaje jedynie swoisty smutek (tęsknota?), że nie jest to zbyt częste zjawisko. Nie ma jednej odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się dzieje, choć, jak pokazuje doświadczenie, duża część tej odpowiedzi kryje się w nas, a właściwie w naszych wyobrażeniach. Mamy swoje spojrzenie na działanie Boga, na nasze życie wiary i często staje się ono naszym oczekiwaniem, a gdy przychodzi prawdziwe Boże natchnienie (które nie pokrywa się zawsze z naszym oczekiwaniem), odwracamy się rozczarowani, że to nie to. Dlaczego zatem Filip i inni pierwsi chrześcijanie często z taką łatwością rozpoznawali Boże wezwanie? W dużej mierze dlatego, że mocno i prawdziwie wierzyli, iż Jezus prawdziwie zmartwychwstał '+' ks. Adam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.

Free Contact Form