Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym
drzewem to, które wydaje dobry owoc. Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo;
nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry
człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego
skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. Czemu to wzywacie
Mnie: Panie, Panie, a nie czynicie tego, co mówię? Pokażę wam, do kogo podobny
jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. Podobny
jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na
skale. Gdy przyszła powódź, potok wezbrany uderzył w ten dom, ale nie zdołał go
naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany. Lecz ten, kto słucha, a nie wypełnia,
podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. [Gdy]
potok uderzył w niego, od razu runął, a upadek jego był wielki.
Kluczowym pytaniem wynikającym z
dzisiejszej Ewangelii nie jest pytanie o to, jakim drzewem jestem, jakie owoce
przynoszę. O wiele ważniejsze jest pytanie o to, o jaki owoc zabiegam, jakiego
owocu oczekuję. Wydawać by się mogło, że dobrym owocem ma być przede wszystkim
dobre życie człowieka. I z resztą pod tym kątem najczęściej formułujemy swoje
pragnienia: by stawać się lepszym, by nie grzeszyć, by osiągać życiową
doskonałość. Tymczasem Ewangelia podpowiada, że nie chodzi o samą budowlę, ale
o fundament, na którym jest ona stawiana. Często czynimy owocem dobrze, rzec by
można poprawnie przeżywane człowieczeństwo, ale czy rzeczywiście do tego
jesteśmy powołani? Bóg mówi: świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty. Świętość
bez Boga nie istnieje. Pierwszym owocem naszego życia ma być zatem sam Pan Bóg,
Jego bliskość, otwarcie się na Jego miłość. Na tym polega też budowanie na
skale. Człowiek świadomy tego, że jest kochany przez Boga, mocą tej miłości
zniesie różne wichry i nawałnice, które z pewnością nadejdą. I taki człowiek,
jak dobre drzewo, wyda dobre owoce. Skupienie się na samej tylko poprawności
życia, na zgodności z wymogami religii to ewangeliczny piasek, budowla bez
fundamentu, która choćby była piękna i majestatyczna, runie z hukiem przy uderzeniu
pierwszej fali potoku. Św. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego mówiła: Szukajcie samego Boga. Nasze plany,
wyobrażenia, pragnienia mają sens tylko w Bogu, bo tylko w Bogu jest nasze
zbawienie. Jedynym owocem, utęsknionym i oczekiwanym ma stawać się dla nas
Jezus Chrystus, którego będziemy potrafili nie tylko nazwać Panem, ale i
potwierdzić to swoim życiem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.