Gdy lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w swych sercach
co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: "Ja
was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien
rozwiązać rzemyka u sandałów. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i
ogniem". Kiedy cały lud przystępował do chrztu, Jezus także przyjął
chrzest. A gdy się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego,
w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: "Ty jesteś
moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie".
Chrzest Jezusa w Jordanie jest zapowiedzią chrztu na krzyżu. Jezus nie potrzebował chrztu pokuty, bo jest bez grzechu. Ale wejściem w Jordan objawił swoją misję. On przyszedł na świat, żeby wziąć na siebie nasze grzechy. Nasz chrzest, przeżywany świadomie i dojrzale, jest znakiem wdzięczności za krzyżowy chrzest Jezusa. Pan nasz nie potrzebuje litości, łzawych wzruszeń nad Jego męką. On czeka na nasze otwarte serca, bo one są dowodem miłości '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.