Nadeszła Matka Jezusa i bracia i stojąc na dworze, posłali
po Niego, aby Go przywołać. Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu
powiedzieli: Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie.
Odpowiedział im: Któż jest moją matką i /którzy/ są braćmi? I spoglądając na
siedzących dokoła Niego rzekł: Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę
Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.
Pierwsze to postawa Maryi, Jej niezwykła pokora. Tęskni za Synem, martwi się o Niego, a potrafi przyjąć tak trudną odpowiedź. To zasługa życia w prawdzie. Po drugie: zaufanie Boga. Jezus nie 'boi się' zaufać człowiekowi. Do tego stopnia, że wchodzi z nim w braterską zażyłość. Trudno wyobrazić sobie taką relację, gdy ma się doświadczenie pewnych braków i zranień. Jednak pomyśl o bardzo intymnej, głębokiej więzi, której Jezus nie chowa przed Tobą, wręcz przeciwnie, gorąco Cię do niej zachęca. Tylko czy starczy nam odwagi? Z błogosławieństwem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.