Jezus oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A szło
za Nim wielkie mnóstwo ludu z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i
Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o
Jego wielkich czynach. Toteż polecił swym uczniom, żeby łódka była dla Niego
stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby się na Niego nie tłoczyli. Wielu
bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli
się do Niego, aby się Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały
przed Nim i wołały: Ty jesteś Syn Boży. Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go
nie ujawniały.
Zastanawia ten Jezusowy zakaz ujawniania Go. Przecież wiara rodzi się z tego, co się słyszy. To prawda. Jednak jakaś cząstka wiary to osobista decyzja danego człowieka, to jego osobisty, choćby najmniejszy, wysiłek, to jego opowiedzenie się za lub przeciw. Cuda Jezusa są 'otwarte' dla każdego, ale żeby ich doświadczyć, trzeba się ruszyć. Trzeba podjąć podstawowy wysiłek wiary - otworzyć się na łaskę '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.