Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na
drugą stronę. A przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego:
"Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz". Jezus mu
odpowiedział: "Lisy mają nory, a ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn
Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć". Ktoś inny spośród
uczniów rzekł do Niego: "Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać
mojego ojca". Lecz Jezus mu odpowiedział: "Pójdź za Mną, a zostaw
umarłym grzebanie ich umarłych!"
Jezus ucieka od tłumu. To ciekawe, bo kiedy pytam na przykład,
jak przebiegło jakieś spotkanie religijne, dni wspólnoty, rekolekcje, czy coś
podobnego, to bardzo częstą odpowiedzią jest: no fajnie było, bardzo dużo
ludzi. Tak jakby stan liczbowy ludzi wzmacniał jakość Bożej łaski. Jasne, że dobrze czujemy się, gdy jest nas dużo, ale czasem
dużo nie znaczy lepiej. Jezus zostawia tłum, dając szansę tym, którzy naprawdę
tego pragną, pójść za Nim, szukać Go '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.