W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku
niebu, modlił się tymi słowami: „Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu,
które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. Dopóki z nimi byłem,
zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z
nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia, aby się spełniło Pismo. Ale teraz
idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w
sobie w całej pełni. Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za
to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich
zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja
nie jestem ze świata. Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty
Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam
w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie”.
Nasza droga do prawdziwego życia wiedzie przez ten świat, bo
ten świat jest dziełem Bożych rąk. Pan Bóg stworzył ten świat dla nas i chce,
byśmy to piękno świata pomnażali, kierując się w ten sposób ku Niebu. Zły duch
będzie próbował nam w tym przeszkodzić, będzie zniekształcał piękno stworzenia,
będzie wykrzywiał piękno Boga w nas. I dlatego, choć to życie jest piękne, jest
i zarazem trudne, bolesne, uciążliwe. Ale, choć zło potrafi nas naprawdę
umęczyć, to nie jest w stanie nas zniszczyć – to znaczy prośba Pana – abyś ich
ustrzegł od złego. Zło nie ma ostatniego słowa '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.