Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w
tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i
wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani
i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: „Żniwo
wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił
robotników na swoje żniwo”. Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i
udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszelkie
choroby i wszelkie słabości. Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im
następujące wskazania: „Idźcie do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie
i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych,
wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo
otrzymaliście, darmo dawajcie”.
Nie ma nic za darmo - jesteśmy uczeni od małego. A jednak! Doświadczenie darmowej miłości jest realne, ale niesamowicie dla nas trudne. Bo nasza pycha lepiej się czuje, gdy wie, że sobie zasłużyła, gdy zapłaciła za coś. Tyle że jeśli płacę, to i wymagam - tak najczęściej bywa. A to do Boga nas nie doprowadzi. Miłość Boga jest darmowa, bo po pierwsze człowiek nie ma niczego, co mógłby dać Bogu, a po drugie - Bóg niczego nie potrzebuje. On kocha. I chce być przez nas kochany. Chce. Nie musi '+' ks. Adam
Tylko kochajmy aż tyle✝️💟
OdpowiedzUsuń