Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: „Cóż mamy
czynić?”. On im odpowiadał: „Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie
ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni”. Przychodzili także celnicy, żeby
przyjąć chrzest, i pytali Go: „Nauczycielu, co mamy czynić?”. On im odpowiadał:
„Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono”. Pytali go też i
żołnierze: „A my, co mamy czynić?”. On im odpowiadał: „Nad nikim się nie
znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie”. Gdy
więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana,
czy nie jest on Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: „Ja was chrzczę
wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać
rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On
wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichrza, a
plewy spali w ogniu nieugaszonym”. Wiele też innych napomnień dawał ludowi i
głosił dobrą nowinę.
Każdy może oddać cokolwiek
drugiemu. Każdy może się czymś podzielić. Każdy może ćwiczyć się w
umiarkowaniu. Ewangelia to najpierw wypełnienie tego, do czego jesteśmy powołani.
Zajmij się tym, co masz robić i rób to dobrze, sumiennie, dokładnie – mówi nam
dziś Słowo Boże. Zanim zaczniemy robić rzeczy wielkie, podejmijmy to, co do nas
należy. Uwierzcie, że to aż nadto '+' ks. Adam
Radujmy się w Panu 💜💟✝️
OdpowiedzUsuń