To mówi Pan Bóg: Podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa.
Pośpiech i bieganina naszych czasów wkrada się także na płaszczyznę religijną. Chcemy natychmiast doświadczać skutków naszych modlitw, owoców naszych praktyk i celowości wiary. Każde czekanie uznajemy przeważnie za stratę czasu i bezowocne doświadczenie. A jeśli Pan odpowiada, to niestety częściej czekamy, by spełnił to, czego my chcemy i w taki sposób, jakiego my oczekujemy. Słowo Pana objawia nam Jego wolę, a nie naszą. I tu zaczyna się cała historia. Przyjrzyj się dzisiaj sobie i zastanów się, czego tak naprawdę chcesz słuchać: słowa Boga czy swojego słowa. Z błogosławieństwem '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.