Gdy Jan nauczał nad Jordanem, pytały go tłumy: „Cóż mamy czynić?”. On
im odpowiadał: „Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma; a kto ma
żywność, niech tak samo czyni”. Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć
chrzest, i pytali Go: „Nauczycielu, co mamy czynić?”. On im odpowiadał: „Nie
pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono”. Pytali go też i
żołnierze: „A my, co mamy czynić?”. On im odpowiadał: „Nad nikim się nie
znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie”. Gdy
więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana,
czy nie jest on Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: „Ja was chrzczę
wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać
rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On
wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichrza, a
plewy spali w ogniu nieugaszonym”. Wiele też innych napomnień dawał ludowi i
głosił dobrą nowinę.
Dzisiejsza Ewangelia to zapowiedź jezusowej obietnicy: nie zostawię was
sierotami. Dzięki Chrystusowi człowiek nie musi być sam. Samotność, która
naznaczyła dzieje ludzkości od pierwszego nieposłuszeństwa, nie musi stać się
naszym ostatecznym przekleństwem. Jezus posyła nam swego Ducha, byśmy mogli
przezwyciężać, powodowane grzechem, osamotnienie. Napełniony Duchem człowiek
nie musi udawać, że wszystko dobrze, ponieważ mocą Ducha Świętego wszystko może
ułożyć się dobrze. Słyszymy dzisiaj: okaż miłosierdzie, nie rań drugiego, a
przede wszystkim przyjmuj dar Ducha Świętego, żebyś już nigdy nie musiał być
samotny '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.