Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was,
wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: "Nawet proch, który z waszego miasta
przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest
królestwo Boże". Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu
miastu”. Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: ”Panie, przez wzgląd
na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają”. Wtedy rzekł do nich: ”Widziałem
szatana spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po
wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi.
Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że
wasze imiona zapisane są w niebie".
Przeszkody, różne trudne sytuacje nie mogą nam zabrać
pokoju, jeśli sami na to nie pozwolimy. Mamy robić, co w naszej mocy, ale jeśli
dochodzimy do pewnej granicy, to nie musimy bezradnie walić głową w mur.
Strząśnijcie proch z waszych nóg – to mówi Jezus, a więc oddzielcie się od tego
wszystkiego, co nie prowadzi do Boga, co przeszkadza w pójściu za Nim. Nie miejcie
nic wspólnego z misterium zła i grzechu. Z drugiej zaś strony Jezus wskazuje,
że także spektakularne sukcesy nie powinny przysłaniać nam Boga: „Nie z tego
się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona
zapisane są w niebie”. Źródłem radości człowieka nie może być świat, ani to co
na świecie. Radości mamy szukać w Bogu. Jeśli wytrwale szukamy Jego obecności, jeśli
idziemy za Nim, wbrew wszystkiemu, to ani problemy nas nie zniszczą, ani
pomyślność nam nie zaszkodzi '+' ks. Adam
Dziękujemy. Jak zawsze piękny komentarz do ewangelii. Dobrej niedzieli. Dużo radości.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Dużo dobra
Usuń