Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach
Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się
brzemienna za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem
prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją
potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i
rzekł: ”Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki;
albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu
nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. A stało się to
wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez proroka: Oto
Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy ”Bóg
z nami”. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański:
wziął swoją Małżonkę do siebie.
Narodzenie Pana Jezusa, w ogóle Jego wcielenie, a potem
życie między nami stało się, by wypełniło się Słowo Boże, by wypełniły się
wszystkie Boże obietnice. Świetnie mówi o tym św. Paweł w 2 Kor Albowiem ile
tylko obietnic Bożych, wszystkie są "tak" w Chrystusie. Jezus
jest naszą gwarancją, że słowo wypowiedziane przez Ojca nad nami na pewno się
wypełni. Przyjęcie tej gwarancji nie odbywa się w sposób automatyczny. Każdy z
nas staje przed wyborem i każdy z nas jest wolny '+' ks. Adam
Czasami wybór w naszym życiu bywa trudny, ale z pomocą Bożą łatwiej go realizować., Dobrej niedzieli..
OdpowiedzUsuń