W owych dniach podczas drogi jednak lud stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny. Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła. Przybyli więc ludzie do Mojżesza mówiąc: Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie. Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże. I wstawił się Mojżesz za ludem. Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu. Sporządził więc Mojżesz węża miedzianego i umieścił go na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża miedzianego, zostawał przy życiu.
Byłem w tym tygodniu na ślubie. I na weselu też :) Kiedy, po złożonych życzeniach, goście zamierzali zasiąść do stołu, członek orkiestry - wodzirej, poprosił wszystkich o wstanie. Pomyślałem, że będzie toast na cześć Młodej Pary. Nagle ów wodzirej pojawia się przy mnie, podaje mikrofon i rzecze: 'Już włączony'. Pytam: 'O co chodzi?' - a myślę: 'pewnie jakaś kolejna tradycja, miejscowy zwyczaj'. A on ku memu zdziwieniu powiada: 'niech ksiądz poprowadzi modlitwę'. Dziwne, co? W katolickim kraju, kapłana dziwi modlitwa. Ale jednak po raz pierwszy zostałem o to poproszony w takich okolicznościach, choć zdarza mi się bywać na weselach, rzadko co prawda. W kontekście dzisiejszej uroczystości Podwyższenia Krzyża Świętego, módlmy się, by takich zdziwień było jak najwięcej. Tylko w krzyżu jest nasza nadzieja, nasz sens i nasza droga. Krzyż Chrystusa przynosi nam zwycięstwo i zwłaszcza dzisiaj mamy o tym pamiętać '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.