Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko! Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana, a Ten się nad nim zmiłuje, i do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu. Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje - nad waszymi drogami i myśli moje - nad myślami waszymi.
Niezwykły jest ten fragment; w sposób jasny i rzeczowy tłumaczy tajemnicę wiary. Nigdy nie nagniemy Boga o naszej wizji, bo to nie On jest stworzeniem, ale my. Pan ma swoje drogi, którymi bezpiecznie prowadzi nas do swego domu. To śmieszne, jak próbujemy czasem pokazać, ze wiemy, którą drogę wybrać, że lepiej wiemy, jak dojść do celu. Pan przekracza człowieka niezmiernie, a jednocześnie chce być tak bardzo blisko. Chciałem tez podzielić się osobistym doświadczeniem, gdyby ktoś myślał, że wiara jest taka prosta i bajecznie kolorowa. Stosunkowo dużo osób dzieli się ze mną wątpliwościami dotyczącymi doświadczenia obecności Boga. Myślisz, że Bóg jest daleki, bo nie jesteś szczęśliwy, bo przeżywasz trudności itp. Kiedy mówię, że Bóg troszczy się o wszystko, to nie chcę przez to powiedzieć, że życie staje się łatwe, że wszelkie nasze wybory nic nas nie kosztują. Wszystko zależy od tego, jak przyjmujemy nasze życie. Czy chcesz, by nie było problemów? Przecież to nierealne. Czy szczęście możliwe jest tylko w prostym życiu? Nie, właśnie to chcę Ci powiedzieć. Paradoksalnie, doświadczając kolejnego trudu, czy bólu, wiem, że jestem na właściwej drodze. Nie szukam bólu i cierpienia, ale też przed nimi nie uciekam. Czy jest łatwo? Nie zawsze, w większości wypadków bardzo trudno, ale w głębi serca wiem, nie tylko wierzę, wiem, że Pan jest w tym wszystkim. Idziemy po Jego śladach, przeżywając cierpienie, zdrady, zniechęcenie, wrogość i nienawiść ze strony innych, niesłuszne opinie, pomówienia, nieustanne kąsanie ze strony bliskich, niezrozumienie, opuszczenie. Idziesz po śladach Jezusa. Nie ma być łatwo, ma być dobrze. A dobrze jest wtedy, gdy nie tylko przyjmujesz wolę Boga, ale gdy zaczynasz ją kochać, wiedząc, że Ojciec chce tylko Twojego dobra '+' ks. Adam
No niby racja w tym co Ksiądz napisał , ale skąd mam wiedzieć, że Bóg akurat tego chce a nie czego innego? Czy to co robię , wybieram, w danej chwili - co jest dobre , napiszę, to jest wolą Boga? Skąd mam to wiedzieć? To jest chyba dość trudne to pełnienie woli Boga no owszem jak ktoś ją znalazł i czyni to ekstra, ale trzeba najpierw ją odkryć...ale jak?
OdpowiedzUsuńNa początku trzeba po prostu chcieć odczytać wolę Bożą i modlić się o światło Ducha Świętego. Jak z tym sobie poradzisz, to potem jest znacznie łatwiej. Pan daje wiele znaków, które naprowadzają nas na właściwą drogę. Dla każdego tym znakiem jest coś innego; wspólne są sposoby komunikowania owych znaków: Słowo Boże, drugi człowiek i nasze życie. Kiedy szukasz odpowiedzi, Pan może Ci ją dać poprzez Biblię; słyszysz albo czytasz coś i nagle czujesz, że to jest do Ciebie. Pan mówi też przez drugiego człowieka; np. przyjaciółka mówi Ci o czymś, a Ty odkrywasz w jej słowach nowe znaczenie. I wreszcie nasze życie: obserwuj ostatnie sytuacje, wydarzenia, zastanawiaj się, dlaczego coś potoczyło się tak a nie inaczej. Ponadto Pan daje wielki pokój, kiedy człowiek odczyta Jego wolę i po tym poznajemy, że dobrze wybieramy. Wątpliwości nie znikają od razu, ale w sercu czujesz, że to jest właśnie to.
Usuń