Jezus powiedział do swoich uczniów: «Syn Człowieczy musi
wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w
Piśmie; zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie». Potem mówił do
wszystkich: «Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech
co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje
życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż
za korzyść dla człowieka, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę
poniesie?».
Właściwie każdy dzień trzeba by zaczynać i
kończyć od uświadomienia sobie tego Jezusowego wezwania: jeśli kto chce. Bo
jeśli kto chce, to będzie też mógł podjąć pewne zadania, obowiązki; jeśli kto chce,
to nie będzie narzekał, że za dużo, że za szybko, że za trudno. Pan nie zwodzi
nas bajkowymi obietnicami, mówi jasno: kto chce, niech idzie, ale niech weźmie
swój krzyż. A krzyż bez miłości staje się po prostu cierpiętnictwem. Tylko naśladując
Jezusa, możemy doświadczyć tego, ze krzyż staje się bramą życia wiecznego, że
jarzmo Pana jest słodkie, że Jego ciężar jest lekki. Ale najpierw, jeśli kto
chce '+' ks. Adam
,, Miłości bez Krzyża nie znajdziecie, A Krzyża bez miłości nie uniesiecie"
OdpowiedzUsuńDobrego Dnia.
Jednym słowem nie ma wyjścia bez wyjscia
Usuń