Chrystus podczas swojego życia doczesnego z głośnym wołaniem i płaczem zanosił gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości. A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają.
Niesamowite wrażenie wywierają na mnie słowa o głośnym wołaniu i płaczu Pana. Bóg, który płacze za człowiekiem, nad człowiekiem, z powodu człowieka; Bóg, który przyjmuje ludzką kondycję; On mocny, chce podlegać temu, co słabe. On, który wie wszystko, chce się uczyć. On doskonale posłuszny, uczy się posłuszeństwa dla ans. Pomyśl nad tym, jak niezwykłe jest uniżenie Syna, który z miłości do człowieka bierze na siebie wszystko '+' ks. Adam
Tak trudno być posłusznym, a szczególnie w cierpieniu.
OdpowiedzUsuńProszę Panie umocnij moją słabość, zabierz mój bunt.
Dziękuje za wszystko...