W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku
niebu, rzekł: „Ojcze, nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie
nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem
dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. A to jest życie wieczne: aby
znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa
Chrystusa. Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło,
które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą,
którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał. Objawiłem imię Twoje
ludziom, których Mi dałeś ze świata. Twoimi byli i Ty Mi ich dałeś, a oni
zachowali słowo Twoje. Teraz poznali, że wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi
od Ciebie. Słowa bowiem, które Mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je
przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty
Mnie posłał. Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi
dałeś, ponieważ są Twoimi. Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje,
i w nich zostałem otoczony chwałą. Już nie jestem na świecie, ale oni są
jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie”.
Czyżby Panu Jezusowi nie zależało na świecie, skoro za nim nie prosi? Przecież Bóg stworzył świat i go odkupił. Modlitwa Pana Jezusa zdradza smutek Bożego Serca. Pan walczy do końca o każdego, ale istnieje granica, którą jest ludzka wolność. Bóg nie chce zmuszać człowieka. Jeśli człowiek oddaje się światu, jeśli chce ze światem umierać, Bóg nie może z tym nic zrobić, nie chce, aby nie niszczyć ludzkiej wolności. To człowiek decyduje, czy staje się Bożym czy światowym '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.