Kiedy Jezus umył uczniom nogi, powiedział im: "Zaprawdę,
zaprawdę, powiadam wam: Sługa nie jest większy od swego pana ani wysłannik od
tego, który go posłał. Wiedząc to będziecie błogosławieni, gdy według tego
będziecie postępować. Nie mówię o was wszystkich. Ja wiem, których wybrałem;
lecz potrzeba, aby się wypełniło Pismo: Kto ze Mną spożywa chleb, ten podniósł
na Mnie swoją piętę. Już teraz, zanim się to stanie, mówię wam, abyście, gdy
się stanie, uwierzyli, że Ja jestem. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto
przyjmuje tego, którego Ja poślę, Mnie przyjmuje. A kto Mnie przyjmuje,
przyjmuje Tego, który Mnie posłał".
Sługa nie jest większy od swego
pana – te słowa wypowiada Pan Jezus po tym, jak umył uczniom nogi, jak spełnił
zadanie niewolnika. To jest właśnie pełnia uniżenia. To Bóg jest godzien
wszelkiej chwały i czci, godzien jest tego, by Mu służono. A to właśnie On
klęka przed człowiekiem i umywa mu nogi. Nie ujmuje to nic z chwały Bożej,
przeciwnie, czyni ją jeszcze pełniejszą. Bóg jest Miłością, a Miłość chce dawać
siebie, chce składać ofiarę. Pan Bóg nie tylko nas zaprasza do miłości, ale On
sam pierwszy ją okazuje. Jego miłość przekracza wszystko. I dlatego, choć kto z
Jezusem spożywa chleb i na Niego podnosi swą piętę, jeśli nie chce odejść, nie
musi. Miłość Boża chce nas zatrzymać przy sobie. Powtarzają się w nas dramaty
Piotra, i być może będą się powtarzać aż do skończenia świata; ale nie muszą
powtarzać się tragedie Judasza. Jak ich uniknąć? Przez pokorną drogę miłości
miłosiernej '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.