Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak Mnie umiłował
Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej. Jeśli będziecie
zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja
zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem,
aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje
przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt
nie ma większej miłości od tej, gdy kto życie swoje oddaje za przyjaciół
swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję.
Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem
was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście
szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o
cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie
miłowali”.
Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, że Bóg cię wybrał? Czy
pomyślałeś o tym, że Pan w swojej Opatrzności powierzył ci drogę, która jest
tylko dla ciebie, dał ci plan, który jest szyty na twoją miarę? To niesamowite.
Wydaje się nam czasem, z resztą posługujemy się takim skrótem myślowym, że
wybieramy Boga, że wybieramy wiarę. A tymczasem to Bóg uczynił pierwszy krok.
On pierwszy chciał nas mieć blisko siebie, bez żadnych naszych zasług, bez
naszej gotowości, bez naszego zaangażowania. Stworzył nas i wciąż za nami
tęskni. A ponieważ nasza odpowiedź nie zawsze jest odpowiedzią na tę Jego
tęsknotę, bo wybieramy grzech, idziemy za złem, Bóg oddał za nas swoje życie,
żebyśmy mieli nieustanny dostęp do Jego miłości. Dlatego Pan nie mówi, że mamy
robić to czy tamto, nie mówi, że mamy się starać, że mamy próbować. Pan mówi:
trwajcie w Mojej miłości, zanurzcie się w Mym miłosierdziu jak w oceanie. To
mocą Jego miłości możemy zrobić cokolwiek. Pan sam wskazuje nam drogę, abyśmy szli
i owoc przynosili. I wcale nie chodzi od razu o nadzwyczajne rzeczy. Św. Teresa
od Jezusa uczyła swoje siostry: pamiętajcie, i w kuchni wśród garnków i rondli,
Pan jest przy was. Właśnie ta pamięć, że On jest blisko wystarczy, bo Bóg sam
wystarczy. On sam uczynił nas swoimi przyjaciółmi, a my nimi się stajemy, gdy
pozwalamy, by to Jego miłość przemieniała ten świat '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.