Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On
okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami,
gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z
nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo,
połamał go i dawał im. Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On
zniknął im z oczu. I mówili nawzajem do siebie: Czy serce nie pałało w nas,
kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał? W tej samej godzinie wybrali
się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi,
którzy im oznajmili: Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi.
Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu
chleba.
Znamy dobrze cytat z „Małego księcia”,
że najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Na wskroś ewangeliczne przesłanie.
Patrząc tylko fizycznie, niewiele zobaczymy. Jezus został z nami, On jest
blisko nas, ale nie doświadczymy tego na sposób ziemskich spotkań. Mamy Go
poznawać przez rozmowy o Nim, przez słuchanie Słowa, a nade wszystko przy
łamaniu chleba. Dlatego tak ważna jest Eucharystia, bo w niej właśnie dokonują
się te wszystkie sposoby rozpoznania Jezusa '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.