Jezus powiedział do ludu: „Jam jest chleb życia. Kto do Mnie
przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.
Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko,
co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz
nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby czynić swoją wolę, ale
wolę Tego, który Mnie posłał. Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze
wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu
ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy
w Niego, miał życie wieczne. A Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”.
Każdy z nas staje przed ryzykiem wiary. Na nic zdadzą się różne znaki,
dowody, fakty, jeśli człowiek, na mocy swojej wolnej woli, nie będzie chciał
uwierzyć. Mamy pusty grób, mamy uzdrowienia, mamy cuda eucharystyczne i co?
Jedni wierzą, inni nie. Co możemy
zrobić? Głosić prawdę i słowem i czynem. To co możemy zrobić, to mówić, że
Jezus z miłości do nas umarł i z miłości dla nas zmartwychwstał, abyśmy w Nim
mieli prawdziwe życie '+' ks. Adam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje Słowo. Niech Cię Pan prowadzi.